Search
Sejf

Jak sejf może pomóc złapać złodziei?

Sejf może pomóc złapać złodziei? Choć wydaje się to zupełnie nieprawdopodobne, to naprawdę możliwe. Sam miałem okazje niedawno się o tym przekonać, choć w kwestii tego kto faktycznie złapał złodziei można by polemizować.

Zawsze myślałem, że sejf to wynalazek trochę na wyrost, przynajmniej dla kogoś, kto mieszka w spokojnej okolicy, gdzie każdy zna każdego. Ale wiecie, jak to jest – kiedy coś wydarzy się blisko, nagle zaczynamy patrzeć na świat trochę inaczej. W moim przypadku tą sytuacją było włamanie do domu moich teściów. Kto by pomyślał, że tak blisko nas może się coś takiego wydarzyć? Pewnej nocy po prostu obudzili się i zobaczyli, że ich dom został splądrowany. Najbardziej dotkliwą stratą były dokumenty i wartościowe pamiątki rodzinne – rzeczy, których nie da się łatwo zastąpić. Po tym incydencie z żoną zaczęliśmy się zastanawiać: „A co by było, gdyby to nas spotkało?”.

Zainwestowaliśmy w sejf

Nasze mieszkanie, chociaż bezpieczne na pozór, zaczęło wydawać się mniej pewne. Mieliśmy w domu trochę gotówki, kilka wartościowych rzeczy i dokumenty, które absolutnie nie mogłyby wpaść w niepowołane ręce. Była to dla nas jasna wskazówka – czas zainwestować w coś, co mogłoby zapewnić nam choć trochę spokoju ducha. Tym „czymś” miał być sejf. Żona przyniosła mi kilka ulotek z ofertami różnych modeli, a ja zacząłem przeglądać opcje.

Nie miałem wcześniej do czynienia z sejfami, ale po krótkim rekonesansie wiedziałem, że najlepszym rozwiązaniem dla nas będzie sejf na dokumenty https://ivel.pl/k805,sejfy-na-dokumenty.html. Nie musieliśmy chronić biżuterii wartej majątek, ale mieliśmy kilka rzeczy, które w razie kradzieży byłyby nie do odzyskania. Zakupiliśmy więc solidny sejf – nie za duży, ale wystarczający, by zmieścić nasze najważniejsze rzeczy. Przyszedł kurier, pomógł mi go wnieść, ustawiłem go w salonie i… zapomnieliśmy o nim.

Zawsze wydawało mi się, że taki sejf to raczej rzecz, która jest „na wszelki wypadek” – coś, do czego zaglądasz raz na jakiś czas. Rzadko się o nim myśli, bo to nie jest przedmiot, który się używa codziennie. Tak też było u nas. Sejf stał cicho, nie rzucając się w oczy, a my po kilku tygodniach praktycznie przestaliśmy o nim myśleć. Jednak jak się okazało, wcale nie musiał długo czekać na swoją pierwszą akcję.

Sejf na dokumenty

Swój sejf kupiłem od firmy Ivel.pl https://ivel.pl, która obsługuje klientów hurtowych i detalicznych, więc każdy może liczyć na fachową pomoc i doradztwo. Sklep działa już od wielu lat, wyróżniają go: konkurencyjne ceny, doświadczeni pracownicy, bogata oferta (tylko urządzenia najwyższej jakości, profesjonalne) oraz krótki termin oczekiwania na realizację zamówienia. Możecie znaleźć tu nie tylko wysokiej jakości sejfy, ale również zestawy do monitoringu, kamery, mierniki lakieru, elektronikę użytkową oraz wiele innych przydatnych urządzeń oraz akcesoriów.

Nie trzeba było długo czekać

Pewnej nocy, kiedy byliśmy – o ironio, na weekend u teściów – do naszego mieszkania włamali się złodzieje. Z perspektywy czasu cieszę się, że byliśmy wtedy poza domem – bo choć nasze mieszkanie było chronione sejfem, to złodzieje nie byli świadomi, że dom nie jest pusty. Cała sytuacja mogłaby potoczyć się inaczej.

Sąsiadka, pani Irena, która mieszka naprzeciwko nas, to osoba, którą zawsze „podziwiałem” za jej spostrzegawczość. Tego wieczoru siedziała w salonie, kiedy zauważyła, że coś dziwnego dzieje się w naszym domu. Z początku wydawało jej się, że może po prostu zostawiliśmy zapaloną lampkę nocną, ale po chwili zobaczyła nieregularne błyski światła – jakby ktoś chodził z latarką. Mogła to zignorować, pomyśleć, że może wróciliśmy wcześniej i coś szukamy. Jednak po 10 minutach ciągłego migotania światła postanowiła zadzwonić na policję.

Złodzieje próbowali dostać się do naszego sejfu. Wiedzieli, że w takim urządzeniu muszą być jakieś wartościowe rzeczy, więc nie poddawali się łatwo. Szarpali, uderzali, próbowali go otworzyć. Jednak sejf, na szczęście dla nas, okazał się twardszym orzechem do zgryzienia, niż myśleli. Choć może nie był największym z modeli, to jednak jego solidność sprawiła, że zatrzymali się w swoich działaniach na tyle długo, by policja zdążyła dotrzeć na miejsce.

Dwóch bohaterów

Kiedy wróciliśmy do domu i zobaczyliśmy, co się stało, muszę przyznać, że przeszły mnie ciarki. Włamywacze zdążyli splądrować część domu, ale najważniejsze rzeczy były bezpieczne – sejf nie został otwarty. Policjanci powiedzieli nam, że złodzieje prawdopodobnie chcieli okraść właśnie sejf, bo wydawał się jedynym miejscem, w którym moglibyśmy trzymać coś wartościowego. I choć nie zdołali go otworzyć, to próbowali go wynieść, co jednak skończyło się fiaskiem.

Cała historia zakończyła się szczęśliwie, ale zrozumiałem, że sejf na dokumenty to był dobry zakup, jednak nie wystarczający. Oczywiście sejf spowolnił złodziei i dał policji czas na interwencję, ale tak naprawdę, to sąsiadka pani Irena uratowała naszą sytuację. Gdyby nie jej czujność, nie wiem, jak mogłoby się to skończyć.

Morał z tego taki, że sejf jest świetnym zabezpieczeniem, ale warto mieć również dobrych i uważnych sąsiadów. Oczywiście po tej przygodzie postanowiliśmy pójść o krok dalej – zainstalowaliśmy alarm. Teraz czuję się znacznie spokojniejszy, bo nie muszę liczyć wyłącznie na czujność pani Ireny, choć zawsze będę wdzięczny, że tamtej nocy zareagowała.

Na koniec mogę tylko zażartować, że choć sejf zatrzymał złodziei na tyle, by policja zdążyła do nas dotrzeć, to w gruncie rzeczy powinniśmy podziękować naszej czujnej sąsiadce. Ale teraz, z nowym systemem alarmowym, mam nadzieję, że w przyszłości nie będziemy już musieli liczyć wyłącznie na Irenę. W końcu technologia też może pomóc w ochronie naszych domów.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *